Czy maluchy mogą uczyć się języka obcego?

Coraz więcej przedszkoli wprowadza do zajęć dla maluchów lekcje języków obcych. Przeważnie jest to język angielski, chociaż niektóre przedszkola prywatne uczą dzieci jeszcze jednego języka. Niektórzy rodzice mają z tym problem. Uważają, że dzieciństwo to czas, w którym szkraby powinny bawić się, a nie uczyć. Nie chcą, by ich dziecko zaczynało żmudne lekcje, zanim nie pójdzie do szkoły. Czy jednak lekcje języka obcego w przedszkolu to prawdziwe lekcje, na których maluch musi być w stu procentach skoncentrowany?

 

Nauka przez zabawę

Oczywiście, że nie! Zajęcia z języka obcego mają dzieciom tylko przybliżyć ten język. Nikt nie egzaminuje malucha ani nie karci, jeśli nie zna na pamięć słówek poznanych na poprzednich zajęciach. Lekcje są po to, by dzieci osłuchały się z językiem, wymową i gimnastykowały swoje aparaty mowy. Nawet jeśli z zajęć zapamiętają absolutne minimum, będzie im łatwiej uczyć się języka obcego w szkole. Zajęcia oczywiście nie wyglądają jak prawdziwe lekcje. Dzieci uczą się poprzez zabawę. Nauczycielka ćwiczy z maluchami różne rymowanki, piosenki i wierszyki. Dzieci biorą udział w zabawach taneczno-ruchowych i nawet nie zdają sobie sprawy, że cenna wiedza sama wpada im do głowy. Pamiętajmy, że mózg maluszka jest bardzo chłonny na wiedzę, tak więc nawet przypadkowo usłyszane w języku obcym słowo może mu utkwić w pamięci na lata.

 

Czy warto zapisać malucha na takie zajęcia?

Jak najbardziej! Dzieci, które mają styczność z jakimś językiem obcym od małego, dużo łatwiej przyswajają go jako nastolatki. Mają też dużo mniejszy problem z wymową, gdyż już kiedyś miały okazję „osłuchać” się z językiem. Jednak przede wszystkim zajęcia z języka obcego to w przedszkolu naprawdę fajna zabawa. Dzieci hasając w grupie traktują zajęcia jako kolejną porcję rozrywki, która przerywa rutynę samodzielnej zabawy. Maluchy dowiadują się również nieco o obcych krajach, uczą się, że między ludźmi istnieją różnice kulturowe i jak ważna jest wzajemna tolerancja.